Skąd się wzięło prima aprilis ?

Istnieje kilka teorii dotyczących genezy obchodzonego 1 kwietnia prima aprilis. Najpopularniejsza teza wiąże to święto ze starorzymskimi praktykami Veneralia obchodzonymi na cześć rzymskiej bogini Fortuny oraz Ceres. Tego dnia mężczyźni przebierali się w damskie ubrania i tańczyli na ulicach, dozwolone były wszelkie żarty i wygłupy.

1 kwietnia prima aprilis — skąd wzięło się to święto?

Wielu badaczy uważa, że prima aprilis może mieć związek z greckim mitem o Demeter i Persefonie. Córka Zeusa i Demeter na początku kwietnia została porwana przez Hadesa. Według innej teorii święto obchodzone 1 kwietnia może mieć związek z perskim świętem radości Sizdah Bedar, obchodzonego od 536 r.p.n.e.W Europie prima aprilis zaczęło być popularne w późnym średniowieczu. W religii chrześcijańskiej dzień pierwszego kwietnia uważano za datę narodzin Judasza Iskarioty. Dla Kościoła Prima aprilis był dniem kłamstwa i fałszu, a nie radosnego płatania sobie żartów i figli.

Od kiedy prima aprilis obchodzimy w Polsce?

Na ziemiach polskich świętowanie prima aprilis pojawiło się prawdopodobnie w XVI wieku. Jedną z tradycji obchodzonych 1 kwietnia było wysyłanie listów z fantastycznymi, zmyślonymi historyjkami oraz opowiadanie sobie wyssanych z palca opowieści i obserwowanie reakcji drugiej osoby. Wraz z upowszechnieniem się druku pojawiły się na rynku primaaprilisowe kartki oraz druki. Później żarty z okazji prima aprilis zaczęła drukować prasa. Tego dnia dziennikarze mogli pozwolić sobie na strojenie żartów z czytelników, z czego skwapliwie korzystali, publikując na łamach gazet niestworzone historie.

W dzienniku "Polona" z 1930 roku ukazał się artykuł prof. dr Stronoma o całkowitym zaćmieniu słońca w nocy, które będzie można obserwować z pierwszego na drugiego kwietnia. Wielu czytelników nabierało się na żarty publikowane w prasie z okazji prima aprilis. W 1926 roku zgromadziły się tłumy, które chciały wysłuchać koncertu radiowego nadawanego ze słupa, a w 1929 roku redakcja tego samego tytułu pisała o ucieczce lwów z katowickiego zoo.

Dziennikarze na całym świecie starannie przygotowywali się do obchodów święta prima aprilis. W 1957 roku stacja BBC wyemitowała materiał pokazujący szwajcarskich rolników zbierających z drzew spaghetti. W redakcji rozdzwoniły się telefony zaciekawionych telewidzów, którzy również marzyli o własnych zbiorach makaronu. W 1962 roku szwedzka telewizja zaprosiła do programu technicznego eksperta, który wyjaśniał, że po naciągnięciu na odbiornik nylonowej pończochy czarno-biały obraz będzie można oglądać w kolorze. Po emisji programu widzowie dzwonili do stacji z pretensjami, że u nich ten sposób nie działa. Znany jest również primaaprilisowy żart brytyjskiego astronoma Patricka Moore'a, który na antenie radia BBC 2 poinformował o zdarzeniu astronomicznym, które będzie miało miejsce rano 1 kwietnia. Tego dnia wyjątkowy układ planet miał doprowadzić na ziemii do zmniejszenia siły przyciągania. Astronom zachęcał do skakania, dzięki czemu można będzie oderwać się na moment od ziemi. Po audycji do stacji dzwoniły setki słuchaczy, którzy przyznawali, że udało im się na chwilę lekko unieść w powietrzu.

 

Wozek inwalidzki
Aktualności